Dlaczego Maroko? Ponieważ to najdalsze miejsce, jak dotychczas, w którym byłam... poza tym za relatywnie niewielkie pieniądze. :-) To zdanie jeszcze nie raz zapewne będzie padało z moich ust jako odpowiedź na te i podobne pytania...
Ponieważ to mój pierwszy taki wyjazd (poprzednio byłam albo z mamą na wakacjach rodzinnych, albo w jakimś kraju europejskim, głównie w obrębie jednego miasta), zdecydowałam się na wycieczkę zorganizowaną przez Triadę. To będzie 7+7, czyli objazdówka + tygodniowy odpoczynek w Agadirze.
Maroko to dla mnie nie tylko najodleglejszy kraj, który zamierzam odwiedzić... ale również miejsce "rozdziewiczania" mojego nowonabytego aparatu fotograficznego... pierwszej w życiu lustrzanki cyfrowej :-)
Jedziemy we dwie, czyli ja i moja bestfriend, Ania. Boyfriend zostaje w Polsce, bo primo: nie kręcą go takie edukacyjne wakacje, secundo: we wrześniu leci "kajtować" do Egiptu :-)
Na promocję w Triadzie załapałyśmy się pod koniec stycznia, więc niby wcześnie... jednak wykupiłyśmy jedne z ostatnich wolnych miejsc. Jak będzie? Czas pokaże!