Wynajęcie tuk-tuka, który zabrał nas najpierw na Pola Śmierci, potem na lotnisko, kosztowało nas po 9$ na tzw. łba.
Choeung EK Genocidal Center jest miejscem, w którym w latach 1975-1979, pod rządami Czerwonych Khmerów, wymordowano blisko 20 tysięcy osób, w tym również dzieci. Znajduje się tu 129 zbiorowych grobów, a w wystawionych gablotach można zobaczyć ponad 8 tysięcy czaszek. Mimo, że "nasz" Auschwitz-Birkenau jest nieporówywalnie większy, to miejsce robi na prawdę duże wrażenie, zwłaszcza, że tragiczne wydarzenia miały tu miejsce stosunkowo niedawno.
Wieczorem wyjeżdżamy do Chiang Mai. Na zakończenie pobytu w Kambodży dodam, że tylko z pozoru jest tu tanio. Wprawdzie jedzenie, czy pamiątki na bazarach rzeczywiście kosztują niewiele, ale drogie są bilety wstępu do największych atrakcji: jednodniowa wizyta w Angkor to 20$ plus dojazd, za wyprawę łódkami po rzece i jeziorze Tonle Sap trzeba zapłacić kolejne 20$ plus transport... ponadto wiza wjazdowa kosztuje 20$, a wyjazd jest jeszcze droższy (aby móc wyjechać z Kambodży, trzeba zapłacić kolejne 25$).
Tak czy siak, warto tu przyjechać, choćby na kilka dni!!!