Geoblog.pl    lejdi    Podróże    South-East Asia (2010)    Tuk-tukiem za miasto, spotkanie z tygrysami ;)
Zwiń mapę
2010
21
lis

Tuk-tukiem za miasto, spotkanie z tygrysami ;)

 
Tajlandia
Tajlandia, Chiang Mai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12206 km
 
Zgodnie z planem, Chiang Mai jest naszym miejscem na złapanie oddechu. Wszystko na luzie, bez zbędnego pośpiechu. Prawie cały dzisiejszy dzień spędziłyśmy jeżdżąc tuk-tukiem i zwiedzając okolice miasta.

Pierwszym przystankiem na trasie było Tiger Kingdom. Poleciła nam je nasza tuk-tukowa kierowczyni, która poczuła się w obowiązku być jednocześnie przewodnikiem (na tyle, na ile pozwalała jej na to bariera językowa).
Za niewiele ponad 500 baht (ok. 50 PLN) miałyśmy możliwość spędzić kwadrans z dwoma dwumiesięcznymi tygryskami (a właściwie dwiema tygrysiczkami). Początkowo myślałyśmy, że tutejsi opiekunowie szprycują je jakimiś "otumaniaczami", ponieważ obie, nie zważając na nic, twardo spały, jednak wytłumaczono nam, że tygrysy śpią średnio po 18h na dobę. Coś w tym jest... kiedy tylko Ania usiadła przy maluchu, ten natychmiast się obudził i po chwili był gotowy do wspólnej zabawy.
Po wizycie w Tiger Kindgom oświadczam (całkiem oficjalnie, choć zupełnie nie uroczyście), że tak właśnie mogłaby wyglądać moja następna praca :-)))

Kolejnymi atrakcjami na trasie były świątynie buddyjskie: .... Każda z nich, choć zbudowana w innym
okresie i stylu, miała w sobie coś zachwycającego.
Wspólnym mianownikiem wszystkich tych miejsc była liczna obecność psów i kotów leniwie wylegujących się na starych kamieniach.

Wieczorem uczestniczyłyśmy (aktywnie) w drugim dniu Loy Krathong. Każda z nas zapaliła, a następnie odesłała do nieba lampion oraz puściła na rzece małego krathonga (o ile można to tak odmienić). Udało mi się również uratować żółwia lądowego, którego ktoś wrzucił do kanału myśląc, że jest żółwiem wodnym :/ Bidak ledwo uszedł z życiem :/

Jak już wspominałam wcześniej, podczas Loy Krathong na ulicach pełno jest straganów z różnymi ubraniami, lokalnymi pamiątkami, ale również jedzeniem. Kawałek sushi kosztuje między 50 gr a 1 zł. Za shake owocowy trzeba zapłacić ok 2 złote. Tyle samo kosztują banany w cieście. Poza tym pełno jest różnego rodzaju kiełbasek, kurczaka i duszonych warzyw. Generalnie można napełnić swój żołądek za 10-15 PLN. :-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
gagu
gagu - 2010-11-23 10:15
czekam na Wasze wrażenia z Loy Krathong. Widziałam tylko urywki telewizyjne, ale i tak jak dla mnie rewelacja :)
 
lejdi
lejdi - 2010-11-23 10:38
wlasnie usiluje urodzic te zalegle notki
:) postaram sie wrzucic asap :) buziaki!!!!
 
 
lejdi
Marysia Winek
zwiedziła 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 92 wpisy92 29 komentarzy29 709 zdjęć709 28 plików multimedialnych28
 
Moje podróżewięcej
08.10.2012 - 13.10.2012
 
 
22.10.2011 - 06.11.2011
 
 
10.11.2010 - 05.12.2010